Szewc bez butów chodzi...u was też tak jest?
Jakiś czas temu metodą prób i błędów starałam się wyciągnąć słoje z tego chustecznika. Wyszły same błędy, do tego na górze zrobiłam mu gustowne rozstępy. Chustecznik długo leżał i straszył. Postanowiłam dać mu drugą szansę. Rozstępy zaszpachlowałam, dorysowałam marmury:)- w końcu modne ostatnio połączenie kamień i drewno. Nie taki marmur straszny do malowania...o ile ktoś ma dobre pędzelki...jak się okazało ja nie miałam, ale można się było wyżyć. I taki oto sobie powstał chustecznik, co najważniejsze mój!
Odnośnie wyciągania słoi instrukcja poniżej.
Por fin tengo mi propia caja para pañuelos. Me gusta mucho conexión piedra y madera, asi lo use en este trabajo. Parte superior pinte a mano imitando marmól. Como ha sacado las vetas, lo podeis ver mas abajo. No es nada dificil, sino bastante ruidoso. Os dejo solo instruccion con fotos, porque es demasiado dificil taducir para mi. Si teneis preguntas, os respondere en comentarios.
Muchas gracias por vuestra visita!
Besitos!
Szczotkować słoje można mechanicznie lub ręcznie. Ja preferuję ten pierwszy sposób, bo ręcznie to mordęga i efekt delikatny.
Do szczotkowania mechanicznego potrzebna jest wiertarka, lub szlifierka kątowa, oraz szczotka tarczowa ścierna. Takie szczotkowanie jest szybkie, łatwe i efektowne....niestety również głośne i generuje sporo pyłu, więc należy zabezpieczyć oczy, uszy i unieruchomić ścierany przedmiot.
Drewno musi być miękkie. Na szczęście pudełeczka zrobione są z drewna sosnowego:)
Szczotkę układamy wzdłuż słoi. Poprzez większy docisk uzyskamy głębsze wyżłobienia. Na zakończenie można jeszcze użyć szczotki wygładzającej,ale ja tam lubię wszelkie nierówności, więc pomijam ten krok. Jak wypróbujecie pochwalcie się efektami:)
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie odwiedziny i każdy komentarz.